Fantasy Booking

Forum przeznaczone dla bookerów.


  • Index
  •  » PWS
  •  » PWS Wednesday Night Impact #3 (23.07.14)

#1 2014-07-16 09:07:58

Cytryn

Administrator

Zarejestrowany: 2014-07-02
Posty: 18
Punktów :   

PWS Wednesday Night Impact #3 (23.07.14)

Singles Match
(Półfinał Turnieju o miano drugiego pretendenta do pasa World Heavyeight)

??? vs ???



Singles Match
(Półfinał Turnieju o miano drugiego pretendenta do pasa World Heavyeight)

??? vs ???



Fatal 4 Way Elimination Match
(Zwycięzca Zawalczy na PPV o pas International)

Dolph Ziggler vs Jack Swagger vs Samuel Shaw vs Crazy Steve



No DQ Tag-Team Match
(Zwycięzcy zostają No. 1 Contenders do pasów Tag-Team

The Blues Brothers  vs Best in The World vs No Risk No Champaigne vs The Usos



Fatal 4 Way Elimination Match
(Zwycięzca Zawalczy na PPV o pas International)

Big E Langston vs The Great Khali vs  Heath Slater vs Rob Van Dam



Handicap 2 vs 1 Match
Aiden English & Randy Orton vs Dean Ambrose



Singles Match
(Finał Turnieju o miano drugiego pretendenta do pasa World Heavyeight)

??? vs ???

Offline

 

#2 2014-07-22 14:44:16

Cytryn

Administrator

Zarejestrowany: 2014-07-02
Posty: 18
Punktów :   

Re: PWS Wednesday Night Impact #3 (23.07.14)

http://cache.onlineworldofwrestling.com/wp-content/uploads/2012/12/PWS.jpeg



Jesteśmy już w hali sportowej w San Diego. Tam jednak gala po raz kolejny nie zaczyna się theme songiem tygodniówki. W ringu stoją Randy Orton, JBL, Antonio Cesaro i Aiden English.

JBL: W zeszłym tygodniu stało się coś, co stać się nie powinno. Atak na kogokolwiek, kto nie jest czynnym wrestlerem powinien być surowo potępiony. Nawet na naszych galach specjalnie wstawiamy ogłoszenia, by nikt nigdy nie próbował tego na nikim innym, jeśli nie ma stosownego doświadczenia i umiejętności. Jednak atak na swojego szefa, na Generalnego Managera Impactu, to coś, co nie powinno wydarzyć się nigdy. Być może wiele z moich decyzji może wydawać się kontrowersyjnych, szczególnie dla tych, którzy nie mają zbyt wiele wspólnego z tym biznesem. Jednak właśnie na tym polega moja praca i praca każdego generalnego managera na całym cholernym świecie. Jeśli ktoś podnosi rękę na kogoś o mojej pozycji, powinien zostać natychmiast zwolniony. Ja jednak tego nie zrobią. No dalej, Young. Pokaż, że masz jaja i wyjdź tutaj do ringu. Dostajesz szansę, by się wytłumaczyć.

Mija trochę czasu, ale nic się nie dzieje. Na twarzach JBLa, Ortona i Cesaro pojawiają się uśmieszki. Aiden zachowuje jednak powagę. I właśnie teraz rozbrzmiewa theme song Erica Younga! EY idzie do ringu w mikrofonem! Nie boi się wejść do środka ringu na czterech rywali!

Eric Young: Widzisz, Bradshaw, masz cholerną rację. Po pierwsze, nie powinno się atakować przełożonych, bo ktoś może bardzo ucierpieć. A tym kimś może być w pierwszej kolejności przełożony. Po drugie, trafiłeś w punkt, bardzo chętnie Ci się wytłumaczę. Nie mam zamiaru odwoływać się do tego co powiedziałeś, bo to stek bzdur. Jawnie faworyzujesz grupę, która jest sklejona językami w Twoich zakichanym tyłku i jeszcze masz czelność mówić o rzekomych kontrowersjach. Jednak gdy ja jestem w ringu, wszyscy pozostają równi. Spacyfikowałem Twoich bandziorów i Ciebie i zrobiłbym to jeszcze raz, jeszcze dwa razy, a nawet tyle razy ile razy zajdzie okazja. Bo wiesz co ja myślę, Bradshaw? Myślę, że jesteś cholernym tchórzem, a takim dupkom jak Ty należy sikać do kroplówki, gdy są na łożu śmierci. Nie boję się ani Ciebie, ani tych Twoich leszczy.
Randy Orton: Brawo, Eric. Zrobiłeś fantastyczny ruch, dając tym durniom na trybunach uciechę, jakiej dawno nie zaznali. Zobaczymy czy będziesz tak odważny, gdy…
JBL: Dość, Randy. Spokojnie. Cóż, dałem Ci wybór, mogłeś zrobić wszystko. Nie boisz się mnie, ani moich podopiecznych. Słusznie, póki co w tym ringu nic Ci nie grozi. Zaprosiłem Cię tutaj, więc jako gość masz pełne prawo tu przebywać.
Eric Young: Wzruszające, Bradshaw. Zrób mi łaskę i powiedz, kto walczy ze mną w półfinale turnieju, a następnie zamknij się i zejdź mi z oczu.

O dziwo na twarzy JBLa maluje się uśmiech

JBL: Trafiłeś Eric. Turniej. Miałeś dziś walczyć z Antonio Cesaro, ale… Za Twój zeszłotygodniowy atak, za Twoje butne zachowanie dzisiaj przyda Ci się, aby ktoś utemperował Twój arogancki charakterek. Decyzją Generalnego Managera Impactu, zostajesz zdyskwalifikowany i tym samym bez walki do finału turnieju przechodzi Antonio Cesaro!!!

Gra theme song! I już na rampie pojawia się Paul Heyman! I zaczyna mówić z rampy!

Paul Heyman: Panowie, Panowie, Panowie. Jestem tutaj, by reprezentując mojego klienta, Brocka Lesnara, który złamał starek Undertakera na Wrestlemanii w federacji, której już nie ma, zgłosić swój stanowczy sprzeciw. To absolutnie niedopuszczalne, by Cesaro mógł przejść sobie ot tak do finału. Nie twierdzę, że brakuje mu umiejętności, gdyż on także należy do moich wychowanków, ale aktualnie to mój klient, Brock Lesnar powinien zająć miejsce w finale, nie, on MUSI zająć miejsce w finale, gdyż tego wymaga dobro tej federacji! Brock Lesnar to chodząca legenda, to nieokrzesana bestia, która nie spocznie, dopóki nie zdobędzie najcenniejszego złota tej federacji i wierz mi, John, on zrobi to już w niedzielę. Wiem, że bardzo kochasz swoich chłopców i nie dasz ich skrzywdzić, ale zaufaj mi, to co proponuję to najlepsza opcja. Unikniesz nie tylko mojego gniewu, gniewu niesamowitego Brocka Lesnara, ale także połamanych kości Dave’a Batisty, po którym mój klient przejechałby jak walec.
JBL: Skoro Twój klient, Brock Lesnar, boi się walczyć z Batistą, to niech po prostu podda walkę, Paul.

Heyman coś wykrzykuje, wygląda jakby dostał w twarz, a JBL prezentuje swój uśmieszek.

JBL: Klamka już zapadła i w finale turnieju jeden uczestnik jest już znany. Jest nim Antonio Cesaro. Więc z Tobą Paul sprawę mam już załatwioną. Pozostajesz Ty, Eric. Mówiłem Ci, że nie musisz się bać, prawda?

Widać, że Young nie wie o co chodzi. Rozkłada ręce.

JBL: Kłamałem.

Gut Kick! I RKO! Young powalony, Heyman wkurzony na Maksa, a czwórka w ringu tauntuje nad zwłokami Erica! A my obejrzyjmy promo PPV!


Jesteśmy już na zapleczu, gdzie rozmawiamy z Aidenem Englishem!

Renee Young: Witam państwa, dzisiejszym gościem moim i Waszym jest Aiden English!
Aiden English: Szanowna Pani, szanowni Państwo.
Renee Young: Aiden, dlaczego zdecydowałeś dołączyć się do grupy JBLa?
Aiden English: Pytanie zostało sformułowane trochę na wyrost. To nie dołączenie do grupy, lecz prosta, dżentelmeńska umowa pomiędzy naszą czwórką. Nie można nadać jej miana sformalizowanej. Jesteśmy po prostu luźnym konglomeratem niesamowitych osobowości, które złączył tutaj jeden cel – absolutna dominacja w PWS.
Renee Young: Absolutna dominacja absolutną dominacją, ale Wasze metody atakowania rywali zza pleców…
Aiden English: Droga Pani, cel uświęca środki. Nie można pozwolić, by takie śmieci jak Jack Swagger lub Eric Young… swoją drogą, nie jesteście spokrewnieni?
Renee Young: Nic mi o tym nie wiadomo.
Aiden English: To dobrze, gdyż musiałbym wyrazić się dość niepochlebnie o tym osobniku. Na czym to ja… acha. Nie można pozwolić, by tacy ludzie, przesiąknięci typową dla mieszkańców ameryki północnej arogancją, mieli jakikolwiek wpływ na dalsze losy federacji, szczególnie w jej najwyższych częściach.
Renee Young: Jak czujesz się przed swoją walką?
Aiden English: Oczywiście jestem dobrej myśli. Co prawda tydzień temu nie udało się pokonać tego gogusia, lecz swój cel wykonałem – nie udało mu się przebrnąć dalej w turnieju, tym samym ratując honor nie tylko tej federacji, ale także mojej królowej. Dziś tuszę, iż we dwójkę damy sobie radę z tym cholerykiem, Ambrose’m. Sądzę, iż jest to człowiek, który nie ma w sobie za gorsz klasy, a ta potrzebna jest, by móc wygrywać.
Renee Young: To już wszystko, specjalnie dla państwa rozmawiałam z Aidenem Englishem!
Aiden English: Żegnam.

Przenosimy się do gabinetu JBLa

JBL: Posłuchaj Antonio. Wepchnąłem Cię do finału turnieju, bo wiesz doskonale jaki jest nasz cel. World Heavyweight championship.
Cesaro: Oczywiście, proszę pana.
JBL: Dlatego też jeśli pokonasz w finale Lesnara lub Batistę, na PPV podłożysz się Randy’emu.
Cesaro: CO!? Dlaczego?! Przecież obiecywałeś…
JBL: Posłuchaj, wszystko trochę się zmieniło. Poza tym… nie masz takiej osobowości jak Randy, nie jesteś na tyle znany, a… powiedzmy sobie szczerze- ostatnim razem Dean Ambrose potraktował Cię jak śmiecia. Masz zamiar coś z tym zrobić?
Cesaro: No…
JBL: Właśnie. Posłuchaj, musisz pokazać, że stać Cię na coś odważnego, coś co zapewni Ci pozycję. Nie jesteś w stanie rywalizować z Randy’m dopóki nie uda Ci się osiągnąć jego poziomu. Oczywiście ma to być rywalizacja koleżeńska, bez żadnych sztuczek. Nie po to dobrałem Was jako swoich ludzi, byście mieli sabotować siebie nawzajem. Rozchmurz się, na pewno dzisiaj pokonasz Batistę, a może kiedyś pozwolę Ci wystartować z Randy’m jak równy z równym.
Cesaro: <wyraźnie niechętnie> Dziękuję panu.

Singles Match
(Półfinał Turnieju o miano drugiego pretendenta do pasa World Heavyeight)

Batista vs Brock Lesnar



Raport: Równa, dobra walka dwóch potężnych gości. Raz jeden raz drugi wypracowywał sobie przewagę, ale generalnie nikt nie potrafił jej wykorzystać. Heyman raz musiał ratować swojego klienta.

Końcówka: Dave w tarapatach. Lesnar parę razy rzucił nim o narożniki i teraz przymierza się do swojej akcji kończącej. Wynosi The Animala na barki i... F5! Tak jest! Mamy F5! 1... 2... Heyman odlicza razem z sędzią, ale on klepie w matę trzeci raz, a arbiter poprzestaje na dwóch. Niemożliwe, Batista odkopał! Lesnar patrzy na niego trochę ze strachem w oczach, ale podnosi oponenta i rzuca go na liny. Batista wraca i... clothesline dla Lesnara! Brock natychmiast wstaje, a Dave wymierza mu kopniaka i rzuca na liny! Spinebuster od Dave'a! Animal tauntuje przy linach i podnosi przeciwnika. Ale... on chyba nie da rady podnieść Lesnara! Nie! Udaje mu się to! Batista Bomb! 1...2...3! To koniec! To Dave Batista po fenomenalnym come backu będzie walczył w finale z Cesaro!

Jesteśmy gdzieś w San Diego. Na pace od Lublina, którego kierowca wiezie dwie osoby.

Rey Mysterio: I jak się czujesz w San Diego, esse? W dodatku jako Tag-Team Champion PWS?
Sami Zayn: Cholera, Rey, naprawdę cieszę się, że nam się udało. Masz jakiś plan na dzisiaj?
Rey Mysterio: Pojedziemy coś zjeść. O tak, musisz się przyzwyczaić, że w towarzystwie Meksykanina nie będziesz głodny. No, chyba, że ten Meksykanin nie będzie miał grosza przy duszy. Na szczęście jako mistrzowie możemy sobie na to pozwolić.
Sami Zayn: Jasne Rey, ale martwi mnie coś. Wiesz, nie chcę aby było tak jak tydzień temu. Szczególnie tutaj jest to dla mnie… No wiesz, to Twoje miejsce. Gdy tydzień temu ci ludzie widzieli tylko Ciebie, myślałem, że…
Rey Mysterio: A więc to Cię ciągle gryzie? Nie martw się! Co z Tobą! Przecież to Ty zgarnąłeś dla nas zwycięstwo! You’re a Big Man, Amigo! Gdy ludzie Cię zobaczą, daję głowę, że pogratulują przede wszystkim Tobie!
Sami Zayn: Jesteś pewny?
Rey Mysterio: W sumie… masz rację. <mówi coś po hiszpańsku do kierowcy> Zjedzmy gdzieś na uboczu.

Żegnamy się z tą dwójką i wracamy do ringu

Rozbrzmiewa theme song Jacka Swaggera i sam zawodnik idzie do ringu z… Zebem Colterem! Obaj dają rękę na pierś i krzyczą We The People, a następnie Zeb bierze mikrofon.

Zeb Colter: Nie mam pojęcia dlaczego my, amerykanie, mamy podporządkowywać się jakimś przybyszom. Tym bardziej nie rozumiem decyzji Generalnego Managera Impactu, który zamiast dać okazję amerykańskiemu mężczyźnie do pokazania swoich umiejętności, pozwala na to, by Szwajcar i Anglik na spółkę okradli go z tego, co należało się nam od początku. Szansy na World Heavyweight Championship. Dziś natomiast JBL daje nam nagrodę pocieszenia. Próbuje ukoić nasze cierpienie, tak jak Anglicy próbowali karmić amerykanów różnorakimi obietnicami i śmieciami, które przez lata dostawaliśmy ze Starego Kontynentu. Panie JBL, nie mamy ochoty walczyć o pas, który ma być drugą szansą, skoro pierwszą bezprawnie nam odebrałeś. Nie mamy zamiaru dać sobą pomiatać, nie damy sobie pluć w twarz. We The Peolple!

Pozostali powoli zmierzają do ringu i zaczynamy mecz.

Fatal 4 Way Elimination Match
(Zwycięzca Zawalczy na PPV o pas International)

Dolph Ziggler vs Jack Swagger vs Samuel Shaw vs  Crazy Steve



Raport: Dość szybko z walką pożegnał się Crazy Steve, który został wyeliminowany przez Zig-Zag Dolpha. Jednak sam Show Off nie mógł uniknąć niesamowitego Shaw Shanka. W typowy dla siebie sposób Samuel unikał akcji Swaggera, a Jack był coraz to bardziej rozwścieczony.

Końcówka: Sam został zepchnięty do defensywy. Najpierw Swagger rzucił nim o narożnik, a następnie wbił się w niego całym ciężarem ciała. Jack próbował skoczyć na leżącego pod narożnikiem Iluzjonistę, ale ten trik spalił na panewce, gdyż Shaw się odturlał. Samuel podnosi się w drugim narożniku. Swagger próbuje nacierać, ale nagle... JAK TO WYTŁUMACZYĆ?!! Swagger na macie, a Shaw rusza ku niemu i przypina! 1...2...3! To koniec!

Samuel Shaw: Czy znam przyszłość? Pewnie myślicie, że jako iluzjonista powinienem zdawać sobie sprawę z tego, co nastąpi. Nic bardziej mylnego. Ja nie zajmuję się przewidywaniem przyszłości. Zresztą, słyszeliście, by jakaś wróżka zgarnęła kiedyś milion w totka? Nie! No jasne, że nie. Przyszłości nie da się przewidzieć i właśnie dlatego jest w tym coś niesamowicie fascynującego! Mimo wszystko postaram się coś wywróżyć. W niedzielę stanę przed Wami, by zdobyć tytuł International. Wierzcie mi, że dam z siebie wszystko i spróbuję jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, odmienić swoją pozycję w tej federacji! A teraz…

Speech o dziwo kończy się dość dużym heel heatem, tylko najmłodsza część publiczności cheeruje Shawa. Sam rzuca coś na ziemię i mamy niesamowicie dużo dymu. Na szczęście nie jest żrący, ale gdy znika… Samuela już nie ma.

No DQ Tag-Team Match
The Blues Brothers  vs Best in The World vs No Risk No Champaigne vs The Usos




Raport: Przez większą część walki dominowali The Blues Brothers. Nikt nie potrafił poradzić sobie z Big Showem. W końcu jednak połączonym siłom trzech teamów udało się wypchnąć Blues Showa i Austina Bluesa poza kwadratowy pierścień, ale ich radość nie trwała za długo, gdyż szarża nie przyniosła rezultatów

Austin i Big Blues Show gratulują sobie udanej akcji poza ringiem na The Usos, ale co to?! Nagle wśród publiczności pojawiają się Brooklyn Hooligans! Cała trójka idzie w kierunku Austina Bluesa i Big Blues Showa. Blues Brothers cofają się powoli, ale na ich plecy wyskakują dwaj zamaskowani mężczyźni! Piątka osacza próbujących się bronić Blues Brothers, ale w końcu zostają wypchnięci na zaplecze. A więc zostają tylko trzy drużyny!

Końcówka: Tyson Kidd wspaniałym high kickiem unieruchamia Jay'a Uso! Jimmy natomiast podnosi się w środku ringu. Uwaga... kombinacja dwóch kopnięć! Kidd i Gabriel atakują Jimmy'ego! 1...2... zaraz! Nagle stojący przy linach Gabriel pada na twarz i zostaje wyciągnięty z ringu przez Tylera Breeze! Kidd wstaje i idzie w kierunku Tylera, ale nagle mamy roll-up! 1...2...3! Richards zgarnia zwycięstwo!

Best In The World nie cieszą się ze zwycięstwa, znikają z ringu przed wściekłymi Kiddem i Gabrielem i biorą mikrofony.

Davey Richards: To było niesamowicie łatwe, wykorzystać Wasze starania, by w końcu zgarnąć Wam sprzed nosa zwycięstwo. Nie zamierzaliśmy marnować swych sił tak jak Wy, bo wiedzieliśmy, że uda nam się stanąć w niedzielę naprzeciwko obecnych mistrzów Tag-team.
Tyler Breeze: A po co przed czymś takim psuć sobie zdrowie i… fryzurę?
Davey Richards: Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana, prawda? Dlatego pijcie sobie go spokojnie, wręcz udławcie się nim. My natomiast już na następnym Impakcie będziemy mieli pay Tag-Team. Do zobaczenia, frajerzy!

Przenosimy się na zaplecze

Big E Langston: Cholernie dobra robota, ziomale. Zake, Miki, dobrze, że jesteście. Przydacie się nam w odstrzeleniu tych głąbów z tego miejsca.
TaDarius Thomas: Wiadomka, czarnuchu.
Kenny King: Mamy ich. Zrobimy z tych cudaków kalarepę, maaaan!
Big E Langston: Jaką kalarepę, do cholery? O co Ci chodzi?
Kenny King: No nie kumasz? Przerobimy ich na warzywa!
TaDarius Thomas: Uff, myślałem, że chodzi Ci o coś innego…
Kenny King: To nie myśl tyle.
???: Spokojnie, chłopaki. W niedzielę załatwimy ich na amen.

Kamera pokazuje pozostałą dwójkę i… są to Ezekiel Jackson oraz Michael Tarver! A więc oni zasilą skład Brooklyńskich chuliganów!

Fatal 4 Way Elimination Match
(Zwycięzca Zawalczy na PPV o pas International)

Big E Langston vs The Great Khali vs  Heath Slater vs Rob Van Dam



Raport: RVD odpadł po niespełna 10 sekundach walki. Potem dominował Langston na przemian z Great Khalim, ale ostatecznie to Big E położył Hindusa i odliczył do trzech. O dziwo z Chuliganem bardzo dobrze poradził sobie Heath, który zdominował go w końcówce walki.

Końcówka: Diving crossbody od Slatera! Perfekcyjnie wykonana akcja! Heath przypina! 1...2... nic z tego! One Man Band natychmiast podnosi przeciwnika i wysyła na liny, po czym świetnym big-bootem powala! Slater tauntuje do publiczności. Nagle jednak niedaleko ringu pojawia się Kenny King! Odciąga on uwagę Heatha i sędziego. Arbiter każe mu się wynieść. Tymczasem Rockman odwraca się i... dostaje low blowa! Roll up! 1...2...3! Chuligan zawalczy o pas!

Reklamy



Jesteśmy w szpitalu

Big Blues Show: Wreszcie się obudziłeś, brachu.
Austin Blues: Co to za cholerstwo <patrzy na wenflon>
Big Blues Show: Trochę nas stłukli, nie sądzisz?
Austin Blues: Normalka, bracie. Przecież wiedzieliśmy na co się piszemy. Mamy w końcu plan od Boga.
Big Blues Show: Taaa… Trzeba będzie im się odbić brachu. Wiesz, że tak jak Ty, nienawidzę chuliganów. W niedzielę czas na rewanż, co?
Austin Blues: Jasne, bracie. Czekaj, ktoś idzie.

Do sali wpada… Heath Slater!

Heath Slater: Czółko chłopaki! Muzycy muszą trzymać się razem. Jak tam?
Big Blues Show: Bywało lepiej, co nie brachu?
Austin Blues: Jak 2+2. Słuchaj, mam pewien pomysł.
Heath Slater: Zamieniam się w słuch i to całkiem serio, bo mam genialne ucho do muzyki.
Austin Blues: Szukamy ludzi, którzy chcieliby wykonać boży plan. Piszesz się?
Heath Slater: Brzmi ciekawie. Nawijaj, baby!

Obraz gaśne.

Handicap 2 vs 1 Match
Aiden English & Randy Orton vs Dean Ambrose



Raport: Randy jakoś radził sobie z Deanem, ale English nie potrafił wykorzystać przewagi wypracowanej przez Ortona. Dean w końcu się rozkręcił i zaczął dominować nawet w bezpośrednich pojedynkach z Viperem. Czas jednak działał na jego niekorzyść i w końcu zmęczył się bardzo mocno.

Końcówka: Dean po raz kolejny lekce sobie waży Englisha unikając jego zrozpaczonych ataków. W końcu ładuje mu gut kick i wykonuje powerbomb. I tak nikt tego nie czyta, dlatego napiszę, że ostatnio prawie zatkałem kibel, żeby Dawid się ucieszył. Fantastyczna akcja Ambrose'a. Dean chce dobić Aidena, ale patrzy w kierunku Ortona. Randy prowokuje Rebela. Ambrose podchodzi do niego i... zrzuca go z apronu! A mógł zabić tak jak kiedyś ja Matta Hardy'ego w kadłubkach! Dean jednak nie może spodziewać się schoolboy pinu! 1...2...3! Ależ dużo dzisiaj zwycięstw z takich właśnie sytuacji!

Oniemiały English siada na ringu. Nie wierzy w to, co właśnie się stało, cieszy się ze zwycięstwa jak jasna cholera, ale nie na długo! Ambrose częstuje go szybko running knee liftem! Orton widząc mord w oczach Deana ucieka z ringu! Dean dopada do lin i oszalałym wzrokiem oraz energicznymi gestami zaprasza przeciwnika do ringu, ale gdy okazuje się, że The Viper wcale nie ma zamiaru do niego wejść, Moxley odwraca się i atakuje Dirty Deedsem Englisha! To jeszcze nie koniec! Ambrose prosi o krzesełko, dostaje je natychmiast i uderza parę razy w plecy leżącego Aidena. Orton patrzy w stronę ringu jakby zobaczył wcielonego diabła. Jednak i zabawa z krzesełkiem wcale nie wydaje się być finiszem! Arm trapped cross-legged STF! Submission zapięty na nieprzytomnym już Englishu! Jeszcze raz ujęcie przerażonej twarzy Ortona, a my przenosimy się na zaplecze.

Renee Young: Witam państwa. Dzisiaj ze mną jest finalista turnieju, którego główną nagrodą jest stracie z Randy’m Ortonem o pierwszego w historii mistrza World Heavyweight! Dave, presja jest duża?
Batista: Posłuchaj ślicznotko, Dave Batista to nie jest ktoś, kto zna takie słowo jak trema, presja czy nacisk. Jestem w tym biznesie tak długo, że gdyby tylko zliczyć te wszystkie lata i tak mógłbym być Twoim ojcem. Mam jeden cel – wygrać i upokorzyć JBL’a, Cesaro, Ortona i kogokolwiek, kto wejdzie mi w drogę.
Renee Young: Ale wciąż nie jesteś tym samym Dave’m Batistą z WWE. Lata świetności masz już chyba za sobą.
Batista: Widzisz, to zabawne, ale sam sądziłem, że skoro nie potrafię załatwić bez pomocy łysego ze Szwajcarii załatwić szczeniaka z wielką gębą, to nie mam szans na tytuł. To był jednak błąd. Spójrz na mnie, kogo widzisz?
Renee Young: Yyy….
Batista: Ale tak serio.
Renee Young: Podstarzałego pakera, który za wszelką cenę chce sobie wmówić, że nie musi już udać się na emeryturę?
Batista:
Renee Young: Przepraszam Dave, ale sam prosiłeś szczerze.
Batista: Być może tak wyglądam, ale nim nie jestem. Nie. Jestem Dave „The Animal” Batista. Człowiek – Bestia, Potwór Ewolucji. Kiedyś potrafiłem zniszczyć Undertakera, The Great Khaliego, Big Showa, największych skur…
Renee Young: Oglądają nas dzieci.
Batista: Przepraszam. Największych, najtwardszych i najsilniejszych skurwieli <Renee: ykhym> tego pieprzonego biznesu. Być może Ty zostałaś wychowana na tak, by w tym biznesie grać czysto. Ja jestem największym Bad-assem w tej pieprzonej federacji, dlatego będę nie tylko klął kiedy mi się podoba, ale będę kopał tyłki dalej i dalej, wciąż i wciąż, wiesz dlaczego?
Renee Young: Nawet się nie domyślam.
Batista: Bo Dave Batista wraca do poważnej gry, dziewczynko!

Przenosimy się do ringu

Singles Match
(Finał Turnieju o miano drugiego pretendenta do pasa World Heavyeight)

Batista vs Cesaro (/w JBL)



Raport: Cesaro został zdominowany, ale odprowadzający go do ringu JBL dbał o to, by sędzia w razie czego zauważył, gdy Szwajcar (przy pomocy Bradshawa) dał po pinie nogę na linę. Batista był wściekły, ale tłukł głową w mur. Cesaro mimo tego, że przegrywał, nie dawał się pokonać.

Końcówka: Cesaro rusza z kontratakiem. Jest bardziej świeży, ale nie widać tego po nim! W końcu Batista ma za sobą walkę z Lesnarem! Spinebuster od The Animala! Cesaro zaraz wstaje, ale nadziewa się na shoulder block! I znowu! i kolejny raz! A teraz szykuje się spear! JBL wchodzi na ring, Dave rusza i... Cesaro uchyla się! Batista wpada w Generalnego Managera, który zwija się z bólu. Dave wstaje i mamy pin z zaskoczenia! 1...2...3! Nie tym razem! Dave ma mord w oczach. Cesaro chyba to wyczuł, bo próbuje uciekać, ale zostaje w porę zatrzymany! Antonio błaga o litość. Nic z tego. Batista Bomb! JBL w tym czasie zdążył się pozbierać. Dave uśmiecha się do niego i jeszcze raz wynosi Szwajcara pod swoją akcję kończącą! Tak jest! Dwa razy Batista Bomb! Dave przeciąga Cesaro idealnie na środek ringu i pinuje! 1...2...3! A więc Batista - Randy Orton na gali PPV!

Do ringu już rusza JBL, już ma zamiar coś powiedzieć, gdy nagle rozbrzmiewa If I Were A Rich Man! To Chairman federacji!

Stan Madoff: Niesamowicie stęskniłem się za moim nowym zakupem! Cieszę się, że znalazłem czas, aby przywitać się z Wami i podsumować trzy niesamowite edycje Impactu! A więc mamy już kilka walk, które odbędą się na PPV. O pas International zawalczą Samuel Shaw i Big E Langston. Widzę jednak, że nasi Brooklińscy Chuligani troszkę się rozochocili, dlatego też Kenny King, TaDarius Thomas, Michael Tarver oraz Ezekiel Jackson zmierzą się z The Blues Brothers, Heathem Slaterem i… osobą, którą panowie muzycy dobiorą sobie do składu. Oczywiście mamy także walkę o pasy Tag-Team. Drużyna Best In The World będzie rywalizowała z obecnymi mistrzami. Wszyscy jednak bardzo dobrze wiemy, iż największych emocji dostarczy nam wielki finał, walka Dave’a Batisty z Randy’m Ortonem.
JBL: Ale… Cesaro…
Stan Madoff: Nie zapomniałem o Twoim podopiecznym, John. Antonio zmierzy się w meczu bez dyskwalifikacji z Deanem Ambrosem.

Kamera pokazuje nam przerażone oblicza Cesaro oraz JBLa, a na arenie rozbrzmiewa theme song Deana Ambrose’a, który pojawia się na rampie. Pokazuje, że ma zamiar zemścić się na gali PPV, a tym widokiem…

...Impact schodzi z anteny!



Jestem bardzo zmęczony i jakoś nie za bardzo miałem czas, więc mogą zdarzyć się błędy. Gala słaba, ale mam nadzieję, że wystarczy. Po namyśle sądzę, że PPV zrobię za tydzień w środę zamiast tygodniówki.

Offline

 
  • Index
  •  » PWS
  •  » PWS Wednesday Night Impact #3 (23.07.14)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.017 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gra-metin2.pun.pl www.slawkow.pun.pl www.psychostos.pun.pl www.diversslain.pun.pl www.internetowo.pun.pl